Podsumowanie nieco opóźnione, ale nic to. Jak ten czas leci. Właśnie mija rok od publikacji pierwszego tekstu z tego cyklu:)
1. Zosia
1. Zosia
Dopadło nas ząbkowanie. Zo wyżynały się dolne jedynki. Jednocześnie za sprawą jej marudzenia te same jedynki wżynały mi się w mózg. Oba procesy są bardzo bolesne. Jeśli zaś chodzi o rozszerzanie diety to doszło sporo nowości, ale najbardziej mej pierworodnej do gustu przypadł burak. Żeby było weselej ja buraków nie znoszę, ale dzielnie przygotowuje z nich posiłki dla Zo:)
Poza tym księżna ani myśli raczkować, w końcu turlanie jest super:P
Poza tym księżna ani myśli raczkować, w końcu turlanie jest super:P
2. Serial miesiąca
Oglądam ich sporo ostatnio, ale tytułem miesiąca zostaje wyczekiwane The Walking Dead. Jestem maniaczką Żywych Trupów, co mnie czasami odrobinę przeraża. Niemniej jednak Rickowi odrosły jaja, a przy okazji doszło też kilka zwojów mózgowych. Bardzo dobrze bohaterom zrobił również (zapoczątkowany w poprzednim sezonie) powrót do motywu wędrówki wśród coraz bardziej rozkładających się szwedaczy... Z odcinka na odcinek jest coraz lepiej, chociaż nie wiem czy słowo lepiej jest odpowiednie... Coraz bardziej obleśnie? Paskudnie? Krwisto? Jednym słowem - pychota;)
3. Film miesiąca
Październik był łaskawy. Mimo ząbkowania Zo udało mi się obejrzeć całkiem sporo filmów, nie koniecznie tych najnowszych. Nowością był "Gone Girl" o którym pisałam już tutaj. Poza tym udało mi się zobaczyć m.in. "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie", "Gran Torino", "Demony", "Obrońcy skarbów".
Filmem miesiąca, mimo wszystko, bezdyskusyjnie zostaje "Gran Torino". Żałuję, że aż tyle zwlekałam z obejrzeniem tej genialnej produkcji.
4. Inspiracje miesiąca
Nie dość, że mam mało czasu to jeszcze siedzę w internetach, a jakby tego było mało to październikowe inspiracje wygrywają ex aequo:
![]() |
Dzieci z kotami |
![]() |
Córki z ojcowskimi radami |
A poza tym:
5. Gadżet miesiąca - nadal, niezmiennie, pojemniczki na żarełko dla Zo o których pisałam tutaj.
Zosieńka taka urocza na zdjęciu, aż się wierzyć nie chce, że może być niedobrotą. Jednak mam dziecko na stanie i wiem jakie pozory potrafią sprawiać zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuńPowiadasz, że dobry film z tego Gran Torino? Ani razu mnie nie zawiodłaś w materii polecanych filmów więc przy okazji zasiądziemy ze Starym i go obczaimy :)
Zosia PR ma opanowany do perfekcji:)
UsuńCo do Gran Torino to polecam szczerze, bo jest po prostu genialny i cieszę, się że moje typy trafiją w Wasze gusta;)
Zofia urocza :) Ja zapatruję się, żeby z seriali zacząć The Knik.. ale coś ciężko znaleźć czas.. ;p
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, zapoznam się zatem z tym tytułem:)
UsuńAle najpierw Gotham, BBT, Fargo i TWD:)
Ty to jestes jednak maniaczka seriali :D
UsuńBurak jest w dechę, Gran Torino też doceniam, ale na dzieci z kotami nawet nie patrzę, bo i tak mi chłop nie pozwoli ;)
OdpowiedzUsuńJa tak mam z dziećmi i piesami;)
UsuńZosia dobrze kombinuje, buraki są mega zdrowe, także popieram jej upodobanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na blogowe wyzwanie:
http://magiczneslowaa.blogspot.com/2014/11/wehiku-czasu-wspomnienia-z-dziecinstwa.html