Ona: Zjadłabym ogórków kiszonych... Ale nie chce mi się iść do sklepu tylko po kg ogórków...
On: Ale z Ciebie Pani Fanaberia...
-->KURTYNA<--
Małż upiera się, że określenie to pojawiło się w mniej przyjemnych okolicznościach, ale ja ich nie pamiętam i wolę sobie ani tym bardziej małżowi pamięci w tej kwestii nie odświeżać.
Tak czy inaczej, po kilku fochach po nazwaniu mnie Panią Fanaberią określenie to zaczęło mi się podobać i pozytywnie kojarzyć. Założyłam bloga pod tym pseudonimem.
Początkowo na wordpressie. Blog miał opisywać nasze codzienne perypetie i niekiedy bardzo absurdalne dialogi. Kilka miesięcy później okazało się, że jestem w ciąży i tak pojawił się pomysł na blog o tematyce około ciążowej i dalej około rodzicielskiej. Oprócz zmiany tematyki nastąpiła zmiana platformy na bloggera i tak już zostało po dziś dzień:)
Początkowo na wordpressie. Blog miał opisywać nasze codzienne perypetie i niekiedy bardzo absurdalne dialogi. Kilka miesięcy później okazało się, że jestem w ciąży i tak pojawił się pomysł na blog o tematyce około ciążowej i dalej około rodzicielskiej. Oprócz zmiany tematyki nastąpiła zmiana platformy na bloggera i tak już zostało po dziś dzień:)
Ha ha, bardzo fajne określenie :D przy okazji oryginalny pseudonim na bloga :)
OdpowiedzUsuńNazwa jest fajna, nie wiem tylko, czy przekonująca, bo w sumie nie pokazujesz nam zbyt czesto Twoich fanaberii ;)
OdpowiedzUsuńMoże zacznę o nich pisać co jakiś czas... :D
UsuńPani Fanaberia jest ekstra!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńBardzo mi się podoba nazwa i cale miejsce. Cieszę się, że odkryłam je dzięki wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się tutaj podoba:)
UsuńA Panią Fanaberię to ja znam i czytuję od daaawna (choć nieregularnie, przyznaję, ale zawsze nadrabiam zaległości:)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to słyszeć:D
UsuńTo może czas na pokazanie tych fanaberii? Bo moja ciekawość jeszcze niezaspokojona ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak się nad tym zastanawiam... nie jest ich znowu jakoś bardzo dużo, ale można zrobić jakiś mini cykl w stylu piątek z fanaberią... chociaż na FB:)
UsuńJak dla mnie bomba :)
UsuńJednak mąż się na coś przydaje :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:)
UsuńNo i super! Bardzo podoba mi się nazwa twojego bloga. Łatwo wpada do głowy i już w niej zostaje :)
OdpowiedzUsuńFajnie tu jest :D
OdpowiedzUsuńhttp://crossstitchandbracelets.blogspot.com/