Ku przestrodze

co robić gdy nie czuć ruchów dziecka intuicja poród wcześniak wcześniactwo 34tc przeczucie intuicja w ciąży
W związku z tym, że do nadrobienia mam całą masę zaległości, a w głowie drugie tyle pomysłów na posty zaczynam poważnie, postem ku przestrodze. 
Przed czym chcę przestrzegać? 
Przed niesłuchaniem swojej intuicji.

Powiem szczerze, że zawsze myślałam, że moja intuicja czy inny szósty zmysł leży i kwiczy. Okazuje się, że muszę jej zwrócić honor.


Tak jak pisałam w poprzednim poście Zo przyszła na świat w 34tc. Z jednej strony słabo, bo wcześniak, z drugiej strony patrząc na to z perspektywy czasu obie miałyśmy więcej szczęścia niż rozumu i zwalam to właśnie na ową intuicję, w której działanie wątpiłam…


Wszystko zaczęło się niewinnie, w ostatni weekend lutego. W sobotę zrobiliśmy sobie ze znajomymi wieczór filmowy, wszystko było cudnie. I film, i goście, i nawet Zofia grająca w piłkę moim pęcherzem. 

W niedzielę zrobiło się dziwnie – niby czułam ruchy, niby spełniały normę ilościową, ale jakoś tak dziwnie, niemrawo. Nie pomagała ani czekolada ani picie zimnej wody, ani leżenie na boku, no bo właściwie w czym miały pomóc skoro ruchy były wyczuwalne? Całą niedzielę chodziłam i liczyłam, i się zastanawiałam. Wszyscy dookoła powtarzali, że taki dzień, że może zmęczenie, że przesadzam, że może ma coraz mniej miejsca i właściwie wszystkie te wyjaśnienia brzmiały całkiem sensownie.

Niemniej jednak w poniedziałek rano udałam się do pani ginekolog – traf chciał, że zwolniło się miejsce u bardzo dobrej pani doktor i nie musiałam jechać do mojego gbura prowadzącego. 
Pani doktor przebadała mnie, posłuchała Zosi – wszystko ok, ale profilaktycznie dała skierowanie na KTG do szpitala.
Właściwie skoro wszystko ok, to po co się fatygować?
Tak czy siak, po obiedzie, na totalnym luzie przejechałam się na Izbę Przyjęć – i tak miałam mieć tam szkołę rodzenia, więc przed zajęciami miałam nadzieję być po KTG i szczegółowym USG.

KTG normalnie trwa około 20 minut. Moje trwało dobrą godzinę, ponieważ badanie ginekologiczne wcześniejszej pacjentki się przedłużało. Kolejny zbieg okoliczności, ponieważ dopiero w drugiej połowie badania (czyli tej której być nie powinno) KTG wykazało spadki tętna płodu, co z kolei zaowocowało moim pobytem na oddziale patologii ciąży, gdzie 
miałam przeprowadzone kolejne badania (USG, KTG itp.).
W czasie ostatniego badania KTG (po którym następnego dnia miałam zostać wypisana do domu) spadek tętna u Zosi był tak duży, że postawił na nogi pół oddziału położnych – Pierwsza ruszała moim brzuchem żeby pobudzić Zo, druga podawała mi tlen, a trzecia zakładała wenflon… Od razu zostałam przeniesiona na salę przedporodową, a tam po kolejnych 9 godzinach KTG (i kolejnych zanikach tętna) lekarz podjął decyzję o CC.
Diagnoza: Małowodzie i zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu.

Teraz kiedy Zo jest z nami, kiedy możemy trochę odetchnąć, dopiero dociera do nas jak blisko byliśmy tragedii i jak ważna okazała się intuicja, szósty zmysł czy jak to tam nazwać. Dlatego też, ku przestrodze, dziewczyny i chłopaki, jak czujecie, że coś jest nie tak, coś Wam nie pasuje/martwi niezależnie od tego czy jesteście w ciąży, czy nie, nie czekajcie. Lepiej sprawdzić to i owo i wyjść na paranoika niż nie sprawdzić, a potem żałować. Wasi znajomi i rodzina mogą podchodzić do tematu zdroworozsądkowo i podsuwać Wam logiczne wyjaśnienia, ale to Wy odpowiadacie za siebie i wiecie najlepiej co się z Wami dzieje.

Udostępnij ten post

13 komentarzy :

  1. U nas też mało wód było, z tego powodu mysza urodziła się ze stópką końsk-szpotawą, ale na szczęście delikatną- jest po zabiegu i zdrowiutka.
    Faktycznie lepiej łazić i sie kontrolować niz bagatelizować to co podpowiada intuicja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całe szczęście, że w porę zareagowałaś i wszystko dobrze się skończyło. Choć z drugiej strony trochę mnie dziwi, że małowodzia nie wykrył ginekolog wcześniej na USG...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnie USG miałam robione pod koniec stycznia i wtedy wszystko było ok. Następne miałam mieć w 36tc;)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, że mój lekarz robił USG na każdej wizycie - oboje byliśmy spokojni.
      Najważniejsze, że w odpowiednim czasie zareagowałaś, lekarze niczego nie zignorowali i wszystko skończyło się dobrze :-)

      Usuń
  3. Niby tej intuicji się nie ma, ale w kluczowych momentach zadziała. Cieszę się, że Wam się udało. Okrzepłyście już trochę razem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest coraz lepiej. Jutro czeka nas pierwsza wizyta u pediatry, mam nadzieję, że da nam zielone światło na spacery i odpowie na kilka moich pytań m.in. dot. karmienia. Poza tym chyba dajemy radę całkiem nieźle:)

      Usuń
    2. to trzymam kciuki za pozwoleństwo na spacery, bo pogoda cudna. A położna Was wizytowała już? Bo pamiętam, że ona mi na początku trochę pomogła właśnie w kwestii karmienia.

      Usuń
    3. Ma nas odwiedzić w ciągu 3 tygodni także mogę trochę poczekać:| Mam nadzieję, że pediatra pomoże, a raczej rozwieje wątpliwości, nawet te najbardziej durne;]

      Usuń
  4. Zgadzam się z Tobą, widzę że i Was nie ominęły przygody, które na szczęście miały pozytywne zakończenie... U mnie też było przecież bardzo niebezpiecznie, co na dodatek zlekceważył mój własny, wcześniej wielbiony przez mnie prowadzący. No ale najważniejsze, że jesteście w domku całe i zdrowe - GRATULACJE!!! Bo wcześniej jakoś nie miałam okazji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Mój gin nawet zwolnienia nie chciał wystawić w 32tc, bo twierdził że nie ma przeciwwskazań.

      Usuń
  5. Kurczę, historia jeży włos na głowie.. kiedy napisałaś, że urodziłaś wcześniej szczęka mi opadła, ale teraz to w ogóle zdębiałam. Bardzo się cieszę, że wszystko skończyło się dobrze, że Zosia jest zdrowa a Ty szczęśliwa.
    I masz rację, człowiek musi ufać sobie, swoim przeczuciom.
    Trzymajcie się dziewczynki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie. Lepiej wyjść na histeryczkę niż ... ech. Aż nie chcę myśleć. Tak się cieszę, że wszystko dobrze się skończyło :))))))))

    OdpowiedzUsuń

Pani Fanaberia - blog parentingowy z przymrużeniem oka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka