Proces naprawczy rozpoczynam już teraz:)
2014 zawodowo był zdecydowanie spokojniejszy niż poprzednie, za to w każdej innej dziedzinie był jazdą bez trzymanki. Nie będę oryginalna pisząc, że miniony rok całkowicie zmienił i przewartościował moje życie. Oczywiście nadal uwielbiam te same małe przyjemności co przed pojawieniem się Zosi, ale zdecydowanie nie są one jedynym celem mojego życia. Pierwszych 10 miesięcy matkowania zapewniło mi całe spektrum nowych doświadczeń - od depresji, po euforię, przez ból, strach, wściekłość, ale i spokój, rozczulenie i radość z rzeczy o jakich wcześniej nie miałam pojęcia.
Poza tym na pewno nie zapomnę wyczekiwanego, cudownego, wspaniałego i w ogóle och i ach, koncertu Aerosmith ♥, imprezy niespodzianki z okazji moich 30 urodzin oraz powrotu do pewnego pensjonatu na Mazurach po 8 latach nieobecności. Z nowych seriali godne odnotowania są True Detective i Gotham. Poza tym (ale to nic nowego) House of Cards i Gra o Tron. Jeśli zaś chodzi o książki to zdecydowanie wygrywa "Złodziejska magia" Trudi Canavan. Co do gier i filmów to niestety nie starczyło mi czasu na nowości z tych obszarów - zatrzymałam się bowiem na Skyrim, a z hitów kinowych widziałam tylko Hobbita (Pustkowie Smauga), Robocopa (w walentynki), Ona, a ostatnio Zaginioną Dziewczynę i Kosogłosa.
Pisząc rok temu o swoich postanowieniach skupiłam się na dwóch punktach:
1. "Przeżyję poród" - TA DAM! Było ciężko, ale jak widać przeżyłam;)
2. "Po pojawieniu się Zosi nie zamienię się w spiętą, wózkową matkę polkę, której głównym tematem rozmów bądź monologów będą kupy potomkini" chyba spokojnie mogę napisać, że się udało, chociaż nie powiem, żebym tematów kupowych nie poruszała wcale, zwłaszcza na początku. Niemniej jednak nie mogę powiedzieć, że lista moich zainteresowań się nie zmieniła wcale, ale zamiast się ograniczać do pieluch i ich zawartości rozrosła się znacznie, bowiem do istniejących już na niej książek, filmów i seriali doszły również rozwój dziecka, zdrowe odżywianie, budowanie odporności dziecka, medycyna naturalna, jak również sposoby na poprawienie swojego komfortu życia kiedy czasu dla siebie jest jakby nie patrzeć dużo mniej.
Poza tym udało mi się w tematy pielęgnacyjne i opiekuńcze od początku wprowadzić swojego szanownego małża, dzięki czemu dzienne i wieczorne wyjścia nie są dla mnie mrzonką czy też marzeniem, a faktem. Co prawda nie zdarzają się one nie wiadomo jak często, ale wynika to również w dużej mierze z mojego lenistwa. Niestety po całym dniu zajmowania się Zo bardzo często jedyne na co mam chęć to zalegnięcie na kanapie.
Mikołaj niestety dał ciała i ani nie dał mi czasu, ani chęci, ani tym bardziej spokoju więc chyba muszę sama się postarać i je odnaleźć:)
Mikołaj niestety dał ciała i ani nie dał mi czasu, ani chęci, ani tym bardziej spokoju więc chyba muszę sama się postarać i je odnaleźć:)
I tym sposobem gładko przechodzimy do postanowień na rok 2015. Skoro w zeszłym roku takowych nie poczyniłam to w tym roku nadrabiam:
1. Rzucę palenie - niestety po urodzeniu Zo i jej epizodzie w szpitalu wróciłam do tego paskudnego nałogu. Ostatniego papierosa wypaliłam rytualnie w Sylwestra i mam nadzieję, że starczy mi silnej woli aby moje niepalenie trwało dłużej niż tydzień:P
2. Schudnę - jaka sztampa, prawda? Chcę zrzucić 6kg...
3. Wrócę na fitness - żeby zrealizować punkt 2.
4. Jeśli uda mi się rzucić palenie stopniowo ograniczę cukier i zacznę się zdrowiej odżywiać. Dlaczego dopiero po rzuceniu palenia? Ano dlatego ponieważ próbowałam już odstawić wszystko na raz (słodycze i papierosy) i efekt był tego taki, że chodziłam wkurwiona tak bardzo, że bez kija, albo dwóch nie podchodź i finalnie pochłaniałam tabliczkę czekolady, w przerwie zaciągając się fajurem:P
5. Przygotuję się (organizacyjnie) na pójście Zosi do żłobka, abyśmy obie przeszły ten moment jak najbardziej bezboleśnie...
6. Przypomnę sobie język angielski, ponieważ przez urlop macierzyński tak bardzo go zapomniałam, że szkoda gadać...
7. W ramach zdrowego rozsądku oraz możliwości finansowych ograniczę chemię w życiu codziennym. O swoich poczynaniach postaram się informować Was na bieżąco:)
8. Znajdę czas na blogowanie, bo z tym przez postępujące u mnie rozpieprzenie bywało ostatnio ciężko, ale obiecuję poprawę.
9. Zrobię porządek ze swoim zdrowiem - zapiszę się na zaległe wizyty profilaktyczne, zrobię zaległe badania itp.
10. Odświeżę swoją garderobę - legginsy w renifery i spodnie od dresu raczej się nie sprawdzą w pracy biurowej;) Poza tym 10 punktów wygląda lepiej niż 9:P
A Wy? Jakie macie postanowienia?
10. Odświeżę swoją garderobę - legginsy w renifery i spodnie od dresu raczej się nie sprawdzą w pracy biurowej;) Poza tym 10 punktów wygląda lepiej niż 9:P
A Wy? Jakie macie postanowienia?