1. Kolory. Nie żebym nie lubiła zielonego, ale zdecydowanie bardziej wolę paletę barw, którą serwuje nam jesień, a zwłaszcza jej pierwsze miesiące w słonecznym wydaniu.
2. Spacery. Kiedy nie jest mega gorąco tylko przyjemnie chłodno, świeci słońce, a liście mienią się wszystkimi kolorami. Do tego zbieranie kasztanów i szuranie wśród liści - to jest to co kocham.
3. Cebula. Jestem nienormalna, wiem, ale z jakiś niewiadomych przyczyn lubię chodzić ubrana na cebulę. Lubię mieć warstwy, jak ogr, czy inna kremówka lub tort;)
4. Skoro już jesteśmy przy tematach odzieżowych to jedną z moich ulubionych części składowych ubioru jesiennego są kozaki i botki. Uwielbiam je nie tylko dlatego, że dają ciepło i świetnie wyglądają, dodatkowo można upchnąć pod nie bawełniane skarpety, które nijak nie nadają się do noszenia w lato, zwłaszcza w balerinkach (chociaż niektórzy hardcorowcy zakładają je do sandałów).
5. Wrzosy. Uwielbiam na nie patrzeć. W zeszłym roku zakupiłam nawet jedną doniczkę, ale niestety padła ofiarą sierściuchów. W tym roku planuję posadzić je na balkonie. W skrzynce. A skrzynkę przywiążę i otoczę elektrycznym pastuchem żeby wygrała potyczkę z kotami... Albo żeby chociaż miała na to szanse.
![]() |
http://www.siewie.pl/jak-pielegnowac-wrzosy |
7. Grzańce. Wszelkiego rodzaju. Z % lub bez. Grzane wino, które uwielbiam zwłaszcza z połówkami pomarańczy i toną goździków. Poza tym gorące, prawdziwe (a nie takie rozpuszczalne) kakao wieczorową porą i kawa z cynamonem z rana. Po spacerze aromatyczna gorąca czekolada, a po deszczowym powrocie do domu herbata z sokiem malinowym i cytryną.
8. Długie wieczory. Normalnie napisałabym, że to czas na filmy, książkę, seriale, gry planszowe, bla, bla, bla. Teraz napiszę bardziej dyplomatycznie, że to świetny czas na cokolwiek, nawet na drzemkę (bez wyrzutów sumienia, że za oknem jeszcze jasno, do tego piękna pogoda, a ja już kładę się spać).
9. Koniec sezonu ogórkowego. Poniekąd kontynuacja długich wieczorów, które można spędzić na oglądaniu seriali i filmów. W końcu wraca BBT i The Walking Dead.
![]() |
http://www.kdramastars.com/articles/24576/20140610/walking-dead-season-5-spoilers.htm |
Ja też lubię się ubierać na cebulę ;) Koszmarem są dla mnie nierozpinane swetry zakładane na bieliznę. Bo co tu począć, kiedy zrobi się ciepło? Dla mnie idealny zestaw to bluzka plus rozpinany kardigan plus płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńJesienna zmiana fryzury i mnie dopadła ;)
Swetrów zakładanych przez głowę też nie znoszę, za to kardigany uwielbiam:D
UsuńA płaszczyka właśnie szukam jakiegoś sensownego:D
PS Fryzjer na mnie czeka już jutro;)
Ja w płaszczyki zawsze zaopatruję się w Reserved albo Orsay, może w tym roku też mają coś sensownego :)
Usuńja lubię kolory, a wręcz kocham:)
OdpowiedzUsuńi grzyby i grzańce i długie wieczory i w ogóle:)
zgadzam się z Tobą:)
Cieszę się:)
UsuńŚwietne zestawienie, jesień nie musi być szara i ponura. Ja jesień uwielbiam, również za jej melancholię :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, mnie melancholia dopada zazwyczaj w listopadzie i bardzo sobie cenię ten czas:)
UsuńWszystko co tu napisałaś mogłabym skopiować i wkleić u siebie! Serio! Uwielbiam spacery po chrupiących, kolorowych liściach! I wieczorne posiedzenia przy grzańcu! mmmm!
OdpowiedzUsuńCieszę się:) Jesień jest super:D
UsuńDzięki kochana :) a ja widzisz rownież uwielbiam grzańce i to te z % żadne inne, ale jeszcze cycek więc...chociaż powącham jak inni wypiją:)
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym roku wąchałam je namiętnie;)
UsuńLubię jesień, ale jestem skonstruowana zupełnie odwrotnie - to dla mnie czas wicia gniazda na zimę. Na zmiany mam ochotę w marcu. Kocham jesienne kolory i to, że nie jest już tak upalnie a jeszcze nie zimno.
OdpowiedzUsuńJedno nie przeszkadza drugiemu:) Można wić gniazdo i zmieniać niektóre rzeczy. Wiosna u mnie to też czas zmian. Jedynie lato i zima sprzyjają stagnacji;)
UsuńMam takie same doświadczenia grzybobraniowe z tatą :) Tylko że to dawno bywało.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z 9 punktami :) Natomiast grzybobranie... no to jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńO tak grzaniec, grzaniec i koloru. Ja bardzo kocham tą polską, złotą jesień. Za jej przytulnosc, długie, leniwe wieczory, bogactwo warzyw i owoców, spacery wśród szelestu liści, grzane wino do romantycznego filmu, za nostalgie i melancholie, za to ze dała mi największy skarb- córkę.
OdpowiedzUsuńBo jesień jest super:D
Usuń