Moja racja jest najmojsza

Wiele razy, na wielu blogach, było już o tym jak ludziska w internecie korzystają z anonimowości i nie mają żadnych skrupułów w ubliżaniu sobie nawzajem. Niestety sporą grupę tych anonimowych ubliżaczy stanowią matki na wszelakich forach, grupach dyskusyjnych itp.
Mam to szczęście, że forum mam kwietniowych, na które trafiłam na początku ciąży, trzyma poziom i nikt nikogo nie obraża niezależnie od wszystkiego. Niestety jestem obecna też na kilku grupach tematycznych, a tam poziom dyskusji dosyć często pozostawia wiele do życzenia. Paradoksalnie najwięcej jadu zaobserwowałam w wątkach dotyczących dzieci, w których wypowiadają się ich matki. W końcu matka wie najlepiej co jest dobre dla jej dziecka, ale też dla dziecka koleżanki, sąsiadki, pani z warzywniaka... generalnie wszystkich innych matek. "Gorsza matka" to szczyt góry lodowej obelg, którymi raczą się kobiety. Równie często wytykany jest rzekomy brak miłości do dziecka, egoizm, lenistwo, pracoholizm, nieczułość, nadopiekuńczość... i masa innych absurdów.

Łatkę i opierdziel można dostać za wszystko co niezgodne z JEDYNYM-SŁUSZNYM_MODELEM, który jest wściekle broniony przez jego orędowniczki. Żeby nie było zbyt łatwo JEDYNY-SŁUSZNY-MODEL jest inny dla każdej z grup jego fanatycznych wyznawców czy raczej wyznawczyń.
I tak oto łatkę gorszej matki dostaje się za poród przez cc, karmienie mm, szczepienie/nie szczepienie w zależności od frakcji, brak czasu dla dziecka, za szybki powrót do pracy albo za otwarte mówienie o tym, że do pracy chciałoby się już wrócić, za wysłanie dziecka do żłobka, karmienie słoiczkami, a nie tylko i wyłącznie domowymi zupkami, najlepiej z produktów eko... Łatkę tę można też dostać kiedy całkowicie poświęca się dziecku, nie pracuje się zawodowo na rzecz opieki nad potomkiem, ma się więcej niż 3 dzieci, bo wtedy to się pewnie dybie na zasiłki, do tego karmi się piersią dłużej niż pół roku, chustuje, a ubrania pierze się w kasztanach...

O ile internet zapewnia spore poczucie bezkarności i anonimowości o tyle w "realu" matki wybierają bardziej subtelne metody niż bezpośrednie besztanie czy dawanie sobie po pyskach. W końcu zawsze można porównać cudze dziecko do swojego idealnego potomka mówiąc "mój Stefan w wieku 8 miesięcy to już umiał czytać, a Twoja Hela dopiero zaczęła raczkować...". Można też wypomnieć komuś braki w jakimś obszarze np. poprzez niewinne stwierdzenie "kochanie, nie zdejmuj butów u wujka, bo sobie pobrudzisz skarpetki". Zostaje też mniej wyrafinowane, ale nie wychodzące z mody otwarte obrabianie tyłka innym matkom (bo co z niej za matka skoro ...tu wstaw jeden z zarzutów wymieniony w poprzednim akapicie...) albo innym ludziom ogólnie, niezależnie od płci, którzy wybierają inny sposób życia, mają inne priorytety, cele, marzenia niż strona obgadująca.

Tak jak wszystkie inne tematy i rodzicielstwo ma wiele wariantów i opcji. Śmiem twierdzić, że jest ich tyle ile rodziców. Chociaż to która opcja będzie nasza czasem nie zależy w 100% od nas, to na poziom dyskusji na temat poszczególnych wariantów mamy już realny wpływ. Dlatego też mam kilka postulatów, skierowanych nie tylko do matek, ale do piszących w internecie i oceniających poza nim w ogóle:
1. Nie zakładaj, że Twoja racja jest jedyną słuszną. Masz swoje zdanie super, inni ludzie mogą mieć inne.
2. Masz prawo nie zgadzać się z czyimiś poglądami/wyborami, ale nie zabraniaj ich innym - proste. Nie lubisz buraków to ich nie jedz, nie popierasz cc na żądanie to jej sobie nie rób, nie akceptujesz związków homoseksualnych to nie bądź w takim, ale nie pozbawiaj innych prawa wyboru, niezależnie od tego czy Ty ten wybór popierasz i czy chodzi o wybór warzyw na obiad czy partnera życiowego.
3. To, że ktoś ma inne zdanie niż Twoje nie znaczy, że z automatu nie ma racji. Możesz z nim dyskutować, przekonywać, ale nie nawracaj na siłę swojego oponenta, a kiedy brakuje Ci argumentów...
4. ...nie obrażaj, odpuść sobie obelgi, pojazdy itp. Takie zachowanie tylko pokazuje jak bardzo nie jesteś pewny/pewna swojego zdania.
5. Nie oceniaj. W większości nie masz pełnego obrazu sytuacji, nie wiesz do końca co skłoniło kogoś do podjęcia takiej, a nie innej decyzji.
6. Nie komentuj, jeśli nie masz wiedzy na dany temat. Ten punkt dotyczy zwłaszcza internetów - ktoś pyta jakie mm wybrać, a odzywają się matki karmiące piersią dające "rady" w stylu "ja karmię piersią, więc ci nie pomogę" albo "jak można dziecko karmić tą paszą?" - przykłady można mnożyć, ten jest najbardziej dobitny.
7. Czytaj ze zrozumieniem. Niby takie oczywiste, a jednak bardzo problematyczne. Świetnie widać to na przykładzie tekstu o kobietach biorących zwolnienia lekarskie w ciąży tylko dlatego, bo w niej są. Stwierdzenie to regularnie wywołuje lawinę postów o tym kto, dlaczego jest akurat na zwolnieniu. Tak jak już nie raz pisałam skoro ma się powód to po cholerę się tłumaczyć?
8. Nie porównuj się do innych, swojego dziecka do innych dzieci itd. Zwłaszcza jeśli porównanie ma na celu zdołowanie kogoś. Jeśli już tak bardzo chcesz się porównywać to raczej poszukaj inspiracji, zacznij marzyć i pomyśl co możesz zrobić żeby to marzenie spełnić. Lepiej tracić energię na to, niż na dołowanie innych ludzi:)
http://xkcd.com/

Udostępnij ten post

7 komentarzy :

  1. Czyli łatkę można dostać za wszystko co się napisze?
    Dyskusja z takimi ludźmi zatem nie ma sensu, skoro ich musi zawsze być na wierzchu :/

    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widzę to właśnie tak jest, w zależności od tego na jaką fanatyczkę/fanatyka trafisz. Generalnie wychodzę z takiego założenia jak piszesz, że z takimi ludźmi nie warto dyskutować, bo szkoda na to energii i w ogóle. Niestety kilka razy zdarzyło mi się dać ponieść emocjom i potem żałowałam, bo straciłam czas i nerwy na dyskusję na zasadzie "grochem o ścianę".
      Jak to mówią nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a niestety najczęściej najgłośniej krzyczą wyznawcy skrajności, a nie złotego środka:)

      Usuń
  2. Dlatego ja nie udzielam się na żadnym forum ani grupie dyskusyjnej i mam święty spokój. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem na kilku grupach na FB. Mimo wszystko dowiedziałam się z nich sporo ciekawych rzeczy np. o zdrowym żywieniu. Nie mogę też napisać, że każdy temat wywołuje wojnę, bo jest wiele osób rzeczowych i konkretnych, posiadających ogromną wiedzę.
      Niestety jednak pewne kwestie aktywują pisaninę fanatyków, którzy poniekąd wyrabiają opinię reszcie ludzi np. interesujących się ekologicznym/zdrowym trybem życia.

      Usuń
  3. Intrnetowych hejtów nie jestem w stanie zdzierżyć. Co innego komuś doradzić, a co innego krotykowac w sposób w który obraża druga osobę.. byłam na jednym forum zarejstrowasna, ale szybko mi się znudziło ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To powinien byc kodeks, rozwieszony wszędzie. Niestety nie tylko matki tak potrafią ale i inne stwory i gady tez.

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz rację, łatkę można dostać za wszystko. Matki potrafią pluć jadem bardziej niż kobra czarnoszyja! Dlatego też nie udzielam się w dyskusjach, które prowadzą do afery. W aferach wszelakich również się nie udzielam. Szkoda nerwów na ludzi, którzy I TAK WSZYSTKO WIEDZĄ LEPIEJ OD CIEBIE !

    OdpowiedzUsuń

Pani Fanaberia - blog parentingowy z przymrużeniem oka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka