Dzisiejszy motyw przewodni wyzwania fotograficznego to CZARNO-BIAŁE.
Od razu pomyślałam o naszym kociambrze. Zwie się Klusek i jest żywym przedstawicielem tego tematu.
Nie licząc różowego kinola i poduszek nosi się dostojnie w swoim czarno-białym smokingu:)
Zachęcam do udziału w zabawie, albo do zwykłego rozejrzenia się dookoła i znalezienia czegoś/kogoś kto Was zainspiruje:)
Inne interpretacje tematu możecie znaleźć tutaj.
Fajny puchacz :]
OdpowiedzUsuńA przy tym niesamowity gbur i przytulak w jednym:)
UsuńAaaaale fajny Klusek :)))))
OdpowiedzUsuńGbur-hi, hi, ale jaki dostojny! :)
OdpowiedzUsuńah, ah! ale futro ;-)
OdpowiedzUsuńmoje w domu rude :D
śliczny kociuch:) moje kotki też się zrobiły na zimę takie puchate:) P.S. Zgadłaś, to igrzyska;)
OdpowiedzUsuńoho, na pewno się zdecyduję, na pewno :D
OdpowiedzUsuńKlusek, rozbrajające imię, jest aż tak przypasiony? :D
Pasie się na zimę, na wiosnę jest mniej kluskowaty:)
UsuńBardzo piękny!
OdpowiedzUsuńNie ma ładniejszego połączenia czerni z bielą niż na kocim futerku :)
OdpowiedzUsuńKlusek to byłby idealny partner dla kota mej siostry co to się Kluska zwie. Kotek, nie siostra ;)
OdpowiedzUsuń