Czego (nie) życzyć na Święta?

życzenia święta boże narodzenia jak składać czego życzyć jak być oryginalnym
Już za kilka dni skończy się świąteczne szaleństwo. Wcześniej jednak przyjdzie nam się zmierzyć z większymi i mniejszymi spędami rodzinnymi. 
Mówiąc szczerze, na teksty stołowe i około przyjęciowe wyrobiłam sobie znieczulicę. Nic jednak nie mierzi mnie bardziej niż życzenia, które czasem powodują, że nie wiem czy śmiać się czy płakać czy może, dla odmiany, przybić komuś piątkę. W twarz. Talerzem z karpiem w galarecie. 
Oto kilka z nich:

Żeby Twoja dieta w końcu zaczęła działać.

Żebyś mniej pyskowała/miała do mnie więcej cierpliwości.

Żebyś w końcu się czegoś dorobił/osiągnął coś w życiu.

Żebyś się ustatkował.

Duuuuużo dzieci/drugiego dziecka/kolejnego dziecka (niepotrzebne skreślić)

Żeby ktoś Cię pokochał.

Z okazji świąt Bożego Narodzenia
Chciałbym Ci złożyć serdeczne życzenia...

To dopiero wierzchołek góry lodowej.
Przechodząc do meritum - jakich życzeń lepiej nie składać?

Po pierwsze takich, w których wyrażamy swoje własne oczekiwania wobec drugiej osoby np.: "żebyś był dla mnie milszy/ładniej się do mnie odnosił". W tych niby życzeniach serwujemy odbiorcy zarzut, a potem, bardzo często (o zgrozo) dziwimy się, że ktoś się bulwersuje.
Co więcej przerabiając własne chciejstwa na świąteczny ton pokazujemy, ni mniej ni więcej, co nas w danej osobie drażni, a idąc dalej, zamiast się świątecznie miłować bardzo nieświątecznie próbujemy się wzajemnie zmieniać, poprzez wbijanie szpil...
Brzydka prawda jest taka, że to nie są życzenia dla obdarowywanej osoby tylko dla składającego. Jeśli już czujesz, że musisz, "bo inaczej się udusisz" to spróbuj zamienić "życzę Ci" na "chciał/abym żebyśmy byli dla siebie milsi, bo zależy mi na Tobie/na naszej relacji/zacieśnianiu więzi". Prawda, że brzmi to o niebo lepiej?

Po drugie to, że sami posiadamy potomstwo (nie ważne czy jest to jedno dziecko czy pierdyliard) nie zakładajmy, że inni ludzie chcą żyć zgodnie z naszym modelem.
Nie wplatajmy w życzenia dobrych rad. To, że mamy poczucie, że jesteśmy najmądrzejsi pod słońcem nie znaczy, że inni się z tym zgadzają. To, że rozmnażanie to nasz cel numer jeden nie znaczy, że kuzynka uwielbiająca swoją pracę ten cel podziela.
Co więcej, to że myślimy, że ktoś powinien robić coś tak a nie inaczej, nie upoważnia nas do wyrażania swoich pseudo mądrości, nawet w imię dobrych chęci, którymi wiadomo co jest wybrukowane. Czas i miejsce na dobre rady jest jedno - kiedy ktoś nas o nie poprosi albo potwierdzi, że chce ich słuchać. 

Po trzecie darujmy sobie te cholerne rymy częstochowskie. Nie masz czasu spotkać się? Zadzwonić? Albo napisać osobistego maila? To serio daruj sobie życzenia, zwłaszcza te smsowe, rymowane, wysyłane hurtowo do całej książki adresowej.

Wreszcie, po czwarte, nie szalejmy z wymuszoną oryginalnością, zwłaszcza jeśli składamy życzenia kuzynostwu czy ciotce, którą widzimy raz na rok albo i rzadziej. Nie dajmy się również zwariować na imprezach takich jak firmowa wigilia. Naprawdę czasem zamiast oryginalności i niechcianej gafy lepsze jest sztampowe "zdrowia, szczęścia i pomyślności" - tego chcą wszyscy niezależnie od wieku, stopnia pokrewieństwa czy zajmowanego stanowiska.

Jeśli jednak mimo wszystko nie chcemy iść na łatwiznę zawsze możemy się zapytać, po prostu, po ludzku (jak zwierzęta w wigilijną noc): "Czego Ci życzyć?" "Czego Ci trzeba?" - to proste pytanie jest gwarantem uniknięcia gafy i trafienia w sedno naszymi życzeniami:)

PS Dodatek specjalny - powrót do przeszłości, czyli czego sobie życzy mama rocznego dziecka:)
---------------------------------
Jeśli spodobał Ci się ten tekst i uznasz, że ktoś może na nim skorzystać - będzie mi bardzo miło jeśli prześlesz go dalej w świat klikając w jeden z udostępniaczy (pod polecanymi postami) 👇 
🎄Dziękuję 🎄🎁 😘

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Pani Fanaberia - blog parentingowy z przymrużeniem oka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka