wtorek, 28 października 2014

Czego się wściekasz?

Gniew matki to ciągle temat tabu. Matka powinna być zawsze uśmiechnięta, empatyczna i spokojna. Niezależnie od tego jak bardzo potomek daje jej w kość. Matka, mama, mamusia nigdy nie powinna być wkurzona, za to zawsze powinna trzymać nerwy na wodzy i język za zębami. Gniew zajmuje pierwsze miejsce na liście uczuć matce zabronionych. Zaraz za nim plasują się poczucie niespełnienia i frustracja.
Śmiem jednak twierdzić, że większość matek od czasu do czasu zalewa stadem cała trójka wyżej wymienionych. I nie mam na myśli osławionego PMS, tylko takie dni jak mój dzisiaj.

Wszędzie widzę słodko pierdzące obrazki o tym jakie to niemowlaki są rozkoszne, o tym jak  wspaniale być rodzicem, a matką to już w ogóle super, turbo, hiper zajebista sprawa. Nic tylko przytulanki i bezwarunkowa miłość emanująca od zawsze uśmiechniętego potomka oraz od partnera, który patrzy na matkę swojego dziecka z podziwem i szacunkiem. 
Pewnie czasem tak faktycznie jest, ale w takie dni jak dzisiaj mam ochotę krzyczeć "gówno prawda!" albo w wersji anglojęzycznej "bullshit!".

Pobudka godzina 6. A ja już myślę o 19.
Dlaczego?
Ponieważ o tej właśnie godzinie kładziemy Zosię spać. 

Właściwie to wszystko zaczyna się o godzinie 2 rano kiedy Zo zaczyna swój dzienny rytuał. Finalnie wstajemy ok. 6. po 4 godzinach walki z co i raz wybudzającą się pierworodną.
Do godziny 19 długa droga. Droga przez marudzenie i mniejsze oraz większe histerie, usłana płaczem i stękaniem. 12 godzin sam na sam z Zofią, która czasami, a niekiedy w większość z 7 dni tygodnia zamienia się w jojczącego, wiecznie niezadowolonego potwora.
Przez tych 12 godzin muszę się uporać z marudzeniem, bo ząb/pić/spać/pielucha/milion innych/wszystko na raz (niepotrzebne skreślić). Oczywiście maruda robi sobie czasem przerwy na drzemki. Zapadnięcie w nie poprzedza histeria, a przerywa... oczywiście marudzenie. Najlepiej zasypia się na matce () jednakowoż spanie pod dziecięciem, nie ważne jak rozkoszne, skutecznie wyklucza mnie z zajęć takich jak odgruzowywanie chałupy, czy przygotowywanie obiadu dla marudy na mnie zalegającej ().
I taki oto cykl do wieczora - marudzenie, jedzenie, marudzenie, spanie, marudzenie, jedzenie... itd. Czasem na zabójcze 15 minut dziecko jest w stanie zająć się czymś tak szalonym jak zabawa nie wymagająca mojego udziału...
Kiedy przychodzi godzina 19, a Zo zalega już w swoim łożu, padam  na pysk, a przy okazji strzelam jadem i rzucam wyposażeniem domowym.

Dlaczego się wściekam?
Ano dlatego ponieważ czytam wszystkie te mądre książki a i tak żadna z nich  nie oświeciła mnie jeszcze jak sobie radzić z wiecznie marudzącym, wymagającym nieustannej uwagi dzieckiem.
Wyżywam się na przedmiotach, bo nie chcę się wyżywać na dziecku, bo wiem, że ona nie jest niczemu winna. Wiem, że to co dla mnie jest drobnostką dla niej może być ogromnym problemem i wyraża to w na razie jedyny znany sobie sposób.
Chodzę nabuzowana ponieważ mój choleryczny charakter musi być non stop na wodzy, bo przecież nie chcę, żeby Zo się wściekała jak jej matka, a co za tym idzie staram się nie złościć w jej obecności. Kończy się na tym, że po całym dniu hamowania się, po godzinie 19 pierdoły irytują mnie wręcz kosmicznie.
Wściekam się, ponieważ chciałabym Zosinie nieba przychylić, a jednocześnie nie wiem jak to zrobić, ponieważ w dni takie jak ten mojemu dziecku nie pasuje absolutnie nic.
Do tego dobija mnie fakt, że od 7 miesięcy nie pracuję zawodowo, a inne moje aktywności ostatnio ograniczają się do robienia papek i zmieniania pieluch.

Oczywiście kocham Zo, co do tego wątpliwości nie mam. Celebruję momenty radości, które są jak iskierki rozświetlające na chwile mroki wyżynających się dolnych jedynek czy innego skoku rozwojowego.Wiem, że wszystko to przejdzie. Wrócą spacery, ząbkowanie na chwile ustąpi i będzie lepiej. 
Jednak na ten moment jest mi źle, mam po kokardy i generalnie najchętniej bym się wypisała z tego "interesu".
http://www.someecards.com/usercards/viewcard/MjAxMi1mZDY3NTYyYTRiNGU3ZjRk

Udostępnij ten post

Pani Fanaberia - blog parentingowy z przymrużeniem oka © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka