Przez ostatnie dwa miesiące udało mi się zdobyć pracę w dodatkowym projekcie, w którym mogłam wyżyć się piśmienniczo tworząc teksty o walorach turystycznych w jednym z polskich województw. Praca spodobała mi się na tyle, że jak tylko nieco odpocznę zabieram się za szukanie podobnych projektów. Najpierw jednak relaks, bo w pracy etatowej też sporo zmian. Czy raczej jedna duża. Po powrocie do pracy na etat stwierdziłam, że to co robię jest jedną z ostatnich rzeczy jakimi chcę się zajmować, a firma w której to robię jest jedną z ostatnich w jakich chcę pracować. Traf chciał, że tuż przed końcem urlopu macierzyńskiego byłam na rozmowie o pracę. Dostałam ją i po dwóch tygodniach zasuwania w starej fabryce rzuciłam papierami. Nie ukrywam że sprawiło mi to nie lada satysfakcję. Od 01.06 oficjalnie jestem w nowym miejscu.
Stres jest całkiem spory gdyż z niepełnego etatu w starym wskoczyłam na pełen etat w nowym. Na szczęście dzieć żłobek uwielbia, więc nie ma codziennych scen, tylko czasem kac moralny, że spędzam z Zo mniej czasu niż bym chciała. Niestety coś za coś, a spełniająca się mama to szczęśliwa mama, a jak szczęśliwa mama to i dzieć zadowolony. Czas nadrabiamy w weekendy, chociaż czasem bywa trudno gdyż egzemplarz jak już nie raz pisałam trafił mi się charakterny i dokładnie wie na co w danej chwili nie ma ochoty.
Tyle na początek.
W głowie mam sporo materiałów na kolejne teksty na bloga. Robota dodatkowa właściwie zakończona, formalności z nową pracą też pozałatwiane, więc mam nadzieję, że czas na blogowanie odzyskam, bo szkoda mi tak głupio opuszczać to miejsce:)

Znaczy dobre zmiany? To kciuki trzymam i z powrotu się cieszę :)
OdpowiedzUsuńNo i super :)
OdpowiedzUsuńI tak być powinno :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już jesteś :) Powodzenia w nowej pracy i samych sukcesów.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś i że wszystko się dobrze układa!
OdpowiedzUsuńJa tęskniłam :) brakowało mi Twojego poczucia humoru.
OdpowiedzUsuńFajnie, że latorośl lubi żłobek :) i powodzenia w pracy.
Pisz!
Witamy! :) Widać czerwiec to czas powrotów, bo i ja wracam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nowy adres do mnie: www.wspolczesna-mp.pl
Cieszę się! Ja też ostatnio zniknęłam, do czego przyczynił się półtoramiesięczny urlop, przygotowania do ślubu, sam ślub i przeprowadzka, jednak nareszcie wracam.
OdpowiedzUsuń:)